Czy iOS 12 faktycznie spowodował wzrost wydajności iPhone’ów?
Aktualizacja systemu do wersji iOS 12 wprowadziła do iPhone’ów i iPadów szereg przydatnych nowości, ale nie ukrywam, że najbardziej ciekawił mnie zapowiadany skok wydajnościowy dotyczący starszych smartfonów. Jako że sam użytkuję stosunkowo świeży sprzęt z logo nadgryzionego jabłka na obudowie, postanowiłem zapytać o opinie znajomych korzystających z iPhone’a 5s oraz SE i 6s Plus.
Systemy z rodziny Apple odkąd pamiętam, chwalone są właśnie za optymalizację, płynność animacji oraz ogólną wydajność. Prawdą jest też to, że z czasem iPhone’y zaczynają zwalniać. Odnosi się to przeważnie do kilkuletniego sprzętu i nie jest to raczej drastyczny dla użytkownika proces, ale skłamałbym, pisząc, że nie występuje. Apple, widząc problem, postanowiło działać.
Wydajność w iOS 12
Użycie stwierdzenia “problem” w odniesieniu do wydajności iPhone’ów jest może nieco lekkim nadużyciem z mojej strony, jednak chciałem nadać publikacji odpowiedni ton, obrazujący sytuację. iPhone’y, podobnie jak iPady, nawet po roku, dwóch czy trzech, działają nader sprawnie i nie ma sensu porównywać tej kwestii ze światem Androida. Lawiruję pomiędzy zielonym robotem a iOS i znam tę zależność od podszewki. Niestety, jako że mam “na stanie” tylko iPhone’a 8 moje spostrzeżenia dotyczące wzrostu wydajności w iOS 12 mogły być nieco stronnicze. Właśnie dlatego zapytałem o opinie rodzinę oraz znajomych, którzy pracują na nieco starszym sprzęcie Apple.
Zacznijmy od mojej ósemki. Smartfon działał naprawdę sprawnie, odkąd tylko wyjąłem go z pudełka. Nie jest to urządzenie idealne, ale działa piekielnie szybko i nie każe mi czekać na żadne reakcje. Wątpiłem w to, że iOS może ten stan jeszcze poprawić. Myliłem się. Animacje są płynniejsze, zaś uruchamianie aplikacji, które nie “siedzą w RAM-ie” odbywa się błyskawicznie. Ogólna responsywność poprawiła się, choć różnicę są niewielkie. Co ze starszym sprzętem?
Następnym smartfonem, na bazie którego buduję opinię o iOS 12, jest iPhone SE. Smartfon bazuje na lwiej części podzespołów z iPhone’a 6s, a więc nie jest to jeszcze mocno leciwy sprzęt. Niemniej, zwolnił zauważalnie od czasu premiery. Trzy osoby korzystające z rzeczonego smartfona potwierdziły jednogłośnie, że skok wydajnościowy jest w tym przypadku spory. Aplikacje wywołują się nawet połowę szybciej, zaś miejsca, w których system iOS 11 musiał chwilę “pomyśleć”, tutaj przekraczane są w trybie natychmiastowym. Jako takie poruszanie się po systemie jest po prostu przyjemniejsze.
Ostatnimi osobami, które zapytałem o zdanie na temat dwunastki byli użytkownicy iPhone’a 5s. Smartfona ma już swoje lata i jest ostatnim urządzeniem wspieranym aktualizacją systemu do wersji iOS 12. Tutaj różnica w wydajności była największa, a przynajmniej ten fakt potwierdzają osoby korzystające z pięć “S” na co dzień. Update wydaje się wiec wybawieniem, które nadaje drugie życie urządzeniu, które swoją premierę miało w trzecim kwartale 2013 roku.
Dajcie znać w komentarzach, jak wyglądają wasze odczucia w kwestii wydajności starszych iPhone’ów. Jeśli interesuje was zakup smartfonów Apple, koniecznie odwiedźcie nasz sklep internetowy.